- W Niemczech czy Francji prace takie nie są obecnie prowadzone, a raporty odnoszą się głównie do zasobów internetowych i publikacji. W Polsce trwa środowiskowy monitoring miejsc, gdzie prowadzone są prace i zebrany materiał upoważnia nas do rzeczowej dyskusji tego zagadnienia – podkreśla Poprawa. Pytanie tylko czy znajdziemy odpowiednią moc oddziaływania politycznego, by ktokolwiek w Parlamencie Europejskim zechciał zauważyć i nie zignorować polskiego głosu w tej sprawie – dodaje.
Warto zwrócić uwagę, że Raport Oddziaływania na Środowisko produkcji gazu łupkowego, który na zlecenie Parlamentu Europejskiego wykonywała firma nie mająca żadnego doświadczenia i wiedzy w tym zakresie. - Są to autorzy związani z ośrodkami promującymi odnawialne źródła energii – mówi Paweł Poprawa. - Najbardziej zastanawiające jest to, że przy tak skupiającym na siebie uwagę publiczną zagadnieniu sam fakt zamówienia raportu i jego przygotowywania nie był publicznie znany. Utrzymywanie jego przygotowań poza wiedzą publiczną zapewne pomogło w uzyskaniu efektu zaskoczenia, ograniczającego polemikę, a w efekcie zwiększającego skuteczność jego politycznego oddziaływania - dodaje.